Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które...
Szukaj wyników w...
Petrus

Układ zamknięty (2013)

Brak odpowiedzi w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

7530670.3.jpg?l=1363177236000

 

 

Sądząc po recenzjach, percepcja "Układu zamkniętego" zależy głównie od sympatii politycznych piszących. Ci z prawa chcą zbić z reżyserem piątkę, bo "Układ" świetnie wpisuje się w PiS-owską narrację, wedle której za wszelkie zło w Polsce odpowiada ciągle klika  z czerwonymi korzeniami. Z tego samego powodu prasa lewicowa jedzie po filmie, oskarżając jego twórców o pisaną kamerą publicystykę.

Prawda o dziele Ryszarda Bugajskiego jest tymczasem – jak mawiał Fox Mulder – gdzieś tam. Położona między teoriami o grupie trzymającej władzę a powtarzanym jak mantra życzeniem, "żeby było normalnie". Oparta na faktach historia trzech biznesmenów, którzy padają ofiarą intrygi skorumpowanych urzędasów, nie grzeszy subtelnością. Postaci przypominają raczej gadające plakaty niż prawdziwych ludzi. Młody prokurator musi być szują-karierowiczem, dziennikarz – nieustraszonym poszukiwaczem prawdy, a kobiety (z niewielkimi wyjątkami) cierpiącymi po cichu strażniczkami domowego ogniska. Ten uproszczony, zero-jedynkowy obraz rzeczywistości z czasem staje się jednak siłą filmu. Wzmacnia jego emocjonalny przekaz i pesymistyczny wydźwięk. Intencja reżysera wydaje się czytelna: widz ma wyjść z kina wkurzony, świadom otaczającego go bagna. Po lekturze wpisów na forum Filmwebu jestem pewien, że Bugajskiemu się to udało. 

 

Twórcy podjęli zaskakującą decyzję, by centralną postacią filmu uczynić czarny charakter. Grany przez Janusza Gajosa prokurator Kostrzewa to prowodyr akcji mającej na celu przyskrzynienie niewinnych  przedsiębiorców i przejęcie ich dochodowego biznesu. W PRL-u bohater doniósł na swojego dziekana, dzięki czemu uratował się przed wylaniem ze studiów. Jeden niedobry uczynek okazał się kamyczkiem, który zapoczątkował lawinę podłości. Kostrzewa płaci za nią dopadającymi go coraz częściej wyrzutami sumienia i fatalną relacją z córką. Na przykładzie prokuratora Bugajski próbuje pokazać, jak łatwo można zarazić się złem, a potem przekazać je kolejnym pokoleniem (patrz:  podwładny Kostrzewy). Akurat ten wątek zasługiwał na to, by nakreślić go cieńszą kreską. Niestety, budzący z początku ambiwalentne uczucia członek palestry z czasem wpada w szablon starego niegodziwca. A gdy w jednej ze scen odgraża się, że jeszcze wróci i zrobi porządek, przypomina wręcz Wilka z kultowej rosyjskiej bajki, wykrzykującego "Zajec, nu pagadi!".

W "Układzie zamkniętym" można by pewnie znaleźć następne dziury (np. nachalną symbolikę, rozkręcającą zbyt wolno fabułę, a potem przeciągnięty finał). Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż jest to film bezkompromisowy, mający w zanadrzu kilka chwytających za gardło scen. Film nakręcony po coś. W naszym nudnym, przepisowo grzecznym kinie prawdziwy rarytas.

 

 

345706.1.jpg

 

345707.1.jpg

 

345708.1.jpg

 

345709.1.jpg

 

345710.1.jpg

 

345711.1.jpg

 

 

Recenzja by http://www.filmweb.pl

 

Ocena: 7/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×