Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które...
Szukaj wyników w...
Nevertrust

kawały 4all

2 odpowiedzi w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak wrzyscy drą się: "Sto lat! Sto lat!" 
Jeden do drugiego: 
- Ktoś tam chyba ma urodziny. 
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.

 

 

Chłop miał 200 kur i ani jednego koguta. Poszedł do sąsiada, kupił tak ze trzy na początek. A sąsiad na to: 
- Ale po co trzy? Słuchaj stary - ja ci sprzedam Miecia. Miecio to jest taki kogut, ze ci te wszystkie 200 kur spoko obsłuży. OK, po trzeciej wódce dobili targu, chłop wrócił z Mieciem do gospodarstwa, wypuścił go z klatki i mówi: 
- Słuchaj Mieciu - to jest teraz twoje gospodarstwo, 200 kur na ciebie czeka, wyluzuj się, jesteś tu jedynym kogutem, nie ma co się spieszyć, tylko mi się nie zmarnuj - kupę kasy za Ciebie dałem. 
Ledwo skończył mówić, SRU! Mieciu wpadł do kurnika. Przeleciał wszystkie kury kilka razy, tylko pierze leciało. SRU! Poleciał do budynku obok gdzie były kaczki - to samo. Chłop krzyczy, próbuje go hamować. Ale gdzie tam! SRU! Poszedł Miecio za stadem gęsi i zniknął w oddali. Rano chłop wstaje, patrzy - leży Mieciu na podwórku, kompletna padlina. Nad nim krążą sepy. Podbiega i krzyczy: 
- A widzisz Mieciu, mówiłem Ci, daj spokój, tyle kasy w błoto... A Mieciu otwiera jedno oko i syczy przez zaciśnięty dziób: 
- Cissssi, spie**alaj, bo mi sepy płoszysz..

 

 

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi: 
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500 dolców, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem. 
W barze cisza. 
Każdy boi się podjąć zakład. 
Jeden gościu nawet wyszedł. 
Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi: 
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny? 
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj! 
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. 
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 dolców i mówi: 
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej? 
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda.

 

 

Pani pyta Jasia: 
- Czy widziałeś czarne jaja? 
Jasiu mówi: 
- Tak u murzyna. 
- Pała! 
- Pała też zwisała.

 

 

Jest konkurs kto najdłużej wytrzyma pod wodą. 
Zgłosiło się trzech mężczyzn. 
Mówi pierwszy: 
- Eeee... ja to wytrzymam ponad godzinę. 
Drugi na to: 
- A ja drogi kolego co najmniej trzy godziny, bo jestem zawodowym nurkiem. 
Na to trzeci: 
- A ja to dłużej niż minutę to se nie posiedzę, bo się dla jaj zgłosiłem. 
Pierwszy zawodnik nieoczekiwanie wypłynął po 5 minutach. 
Komisja pyta: 
- A co to się stało, mówił pan, że godzinę wytrzyma? 
- A daj pan spokój z wprawy wyszedłem. 
Drugi zawodnik wypłynął po 30 min. 
- Co się stało? W panu cała nadzieja była zawodowy nurek i co? 
- A daj pan spokój. Przeceniłem swoje możliwości. 
Trzeci najbardziej słaby zawodnik jak wskoczył tak mija godzina, dwie wypływa po trzech godzinach. 
Komisja w szoku. 
- Jak pan to zrobił?? 
- k**wa nie wiem, musiałem o coś gaciami zahaczyć!

 

 

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi: 
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu. 
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije się gdzieś. 
- Ok. 
Spotykają się po dwóch tygodniach: 
- Chryste, aleś mi doradził. 
- Co się stało? 
- Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu. 
- A jaki jej samochód kupiłeś? 
- No, syrenkę. 
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła. 
- Ok. Teraz kupię jaguara. 
Spotykają się po dwóch tygodniach: 
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy! 
- Co, nie żyje? A nie mówiłem? 
- Ufff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.

 

 

Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. 
Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet: 
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia. 
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem! 
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał. 
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki! 
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne. 
- Nie i już. Następny! 
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. 
Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów. 
W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem. 
Rozpiął więc rozporek aby żółw mógł w końcu wychylić szyję. 
Kilka siedzeń dalej w tym rzędzie dwóch gości rozmawia: 
- Stary - widziałeś? 
- Co? 
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu! 
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz. 
- No... ale mój nie wpieprza popcornu! 

 

 

Jedzie dziadek Trabantem i nagle mu zgasł. 
Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. 
Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować. 
Dziadek oczywiście się zgadza. 
- I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem 
Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło. 
Po chwili podjeżdża najnowsze Porsche. 
Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. 
Ruszyli. 
Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum. 
Odzywa się pierwszy policjant: 
- Ty, widziałeś tego Ferrari? Z 290 km/h jechał! 
- A tego Porsche? Z trzy stówki miał! 
- A tego Trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać.

 

źródło;kawaly.tja.pl

Edytowane przez Nevertrust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • Lubię to! (+1 pkt) 4

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×