Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które...
Szukaj wyników w...
KoZa08

Miuosh - Więcej niż możesz

Brak odpowiedzi w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

 

To Katowice, ludzi widzę, znam ulice i te życie tu

Cały brud i smród, który wciąga

Od wczoraj do dziś pokonałem milion mil

Milion chwil, ej pisz o tym, jak ten świat wygląda, ziom

W okolicach Spodka i ronda dom, jestem stąd

Pieprzę tron, ej co moje to moje

Mikrofon i usta to broń, słowa to naboje

A Ty goń za tym, za czym ja już nie gonię

Mam ten pułap, od ośmiu lat się po miastach tułam

Grając rap dla kultury w kapturach

Patrz, od Projektora co roku premiera hula

Robię swoje, a nie się kurwa zamulam

 

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

 

Wiesz, ja nie mam biura, tylko wynajęte M2

Rap-biznes, on gdzieś tam z boku się rozkręca

Co kładziemy na półki, to wyciągamy z serca

Bez wczuty, zbędnych liczb, my tworzymy własny wszechświat

Tak od płyty to płyty, z planami na następne

Zawsze wierzyłem w to, że kiedyś będzie pięknie

Bo czuję się jak Bóg, kiedy w tle słychać loop

I gdy ścieram pot, czując chłód po kolejnym koncercie

Nie wierzyli, że oddam temu serce

Dziś znam swoich ludzi i mam moje miejsce

Ty pierdolisz brednie, syf robisz niepotrzebnie

Daj sobie rok, zobaczymy kto pęknie

Ja znowu puszczam bit i wychodzę na balkon

Chciałem być kimś, a nie kolejną kalką

Myśli dyktuje rytm, a pomysły alko

Choć życie rapem jest czasem z życiem walką

 

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

 

Choć mam za sobą parę legend, to własną buduję z wiekiem

Jedno życie lata 2, 3, 4 LP ja jebię

I znam Ciebie, nieważne co ode mnie, to chujnia

A ja gram co weekend bez świąt

Już mnie nie wkurwiasz, idę po swoje na raty

W czasie, gdy reszta osiedla znów przepija wypłaty

Gram te klimaty, mam hordę swoich, z nią tematy, ziom

Puść głośniej bit, kartki, prę piw i nic po za tym

Nie liczę zysków, przestałem liczyć straty

To nie '97, to nie rap dla kumatych

To nie metafora, co trach mi śpiewaj "sto lat"

Zamień słabostki, wytknę je nie raz po raz

Scena jest chora, a Ty musisz się z niej leczyć

I nieważne co byś mówił, dzisiaj mi nie zaprzeczysz

Bo gdy łapię za miasto, ono nie może zasnąć

A gdy Ty łapiesz za nie - temperatura dół leci

 

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

Jeśli oddajesz temu miejscu więcej niż chyba możesz

Tak jak ja podnieś pięści i pochyl głowę

Za oknem świat, Ty czekasz co o nim Ci powiem

Ja zawsze będę mówił i tracił zdrowie

 

http://www.youtube.com/watch?v=GXibK6F4RQA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×